Dziś nasze starszaki były w Bielskim Domu Kultury na warsztatach z panią Alą Dębowską. „Ach, co to był za ślub”: ślubne kobierce, dywany, kapy i narzuty. Dzieci dowiedziały się o uroczystościach ślubnych swoich przodków, kiedy nie było jeszcze aparatów fotograficznych a chciało się uwiecznić te ważne momenty.
Z czego były robione kapy, narzuty na których młodzi stawali podczas ślubu. Pani Ala bardzo ciekawie i obrazowo przeniosła nas wszystkich do ….babcinego kufra… Dzieci miały niezwykłą okazję przenieść się w czasy przeszłe, kiedy to obrzęd zaślubin miał inny wymiar niż ma teraz. Pani Alina Dębowska opowiedziała o ekspozycji. Prezentuje ona tekstylia, które obowiązkowo musiały się znaleźć w posażnym kufrze/sunduku Panny Młodej: pościel, obrusy i serwety, kapy, dywany dwuosnowowe, narzuty, makatki i ręczniki obrzędowe. Na ścianach wisiały też ciekawe obrazy/monidła. Nie każdego w momencie ślubu stać było kiedyś na wizytę u fotografa. Zlecenie wykonania monidła dawało szansę na upiększenie faktów z przeszłości. Zamawiający mógł zażyczyć sobie zmianę fryzury, modne ubranie czy dodać biżuterię.Dzieci zapoznały się z motowidłem, „sprzętem” do nawijania wełny. Same też próbowały nawijać.
więcej Facebookhttps://www.facebook.com/media/set/?set=a.784614536798587&type=3